Samochody koncepcyjne marki Cupra
Nowe samochody marki Cupra – konkretny plan na przyszłość
Hiszpański producent pojawił się na rynku w 2018 rynku prezentując swój pierwszy model, czyli Atekę. Od tego czasu rozwój gamy modelowej nabrał tempa. Dziś w salonach Cupry poza modelem Ateca, który po drodze przeszedł face lifting, znajdują się Leon w wersji hatchback i kombi (Sportstourer), Formentor, a także elektryczny Born. To nie koniec nowości, bo jeszcze w 2023 roku zaprezentowany zostanie średniej wielkości SUV, czyli model Terramar, w kolejnym roku zadebiutuje elektryczny crossover Tavascan, a w 2025 roku na drogi wyjedzie elektryczny samochód miejski o wyjątkowo ostrej stylizacji – Raval. Równolegle w planach są face liftingi aktualnie oferowanych modeli – Leona, Formentora i Borna. Cupra do prezentacji swoich planów podeszła nietypowo. Zamiast ukrywać modele pod chroniącym kamuflażem i prezentować jedynie detale w 2022 roku zorganizowano event pod nazwą The Unstoppable Impulse, podczas którego szef marki przedstawił konkretne założenia, a na scenie prezentowały się przyszłe modele – Terramar, Tavascan i Raval (wcześniej UrbanRebel). Na krótką chwilę publiczności ukazały się też odświeżone Leon, Formentor i Born. Tego typu otwarta prezentacja to rzadkość w świecie motoryzacji. Jak widać, Cupra również i w kwestii swojej przyszłości wie, jak jechać pod prąd.
Cupra Terramar
Swoją nazwę zawdzięcza torowi Autódromo de Sitges-Terramar, gdzie zainaugurowano powstanie Cupry. Nowy model będzie największym w gamie marki z nadwoziem mierzącym około 4,5 m długości. Podobnie jak w przypadku swoich kuzynów Terramara ma wyróżniać dynamiczna, rasowa stylizacja. Podczas jego prezentacji można było dostrzec m.in. długi, „rekini” przód, wcięcia z boku nadwozia, które sprawiają, że auto wygląda jakby właśnie wyjechało z siłowni czy reflektory z motywem trzech trójkątów. Nie zabrakło także dużych i ostro stylizowanych obręczy aluminiowych, za którymi kryły się się pokaźnych rozmiarów tarcze hamulcowe – znak, że Terramar nie tylko będzie dynamicznie wyglądał, ale i jeździł. W jego gamie pojawią się nowej generacji napędy, wszystkie z jakąś formą „elektryfikacji”.
Dużą nowością będzie najnowocześniejsze wcielenie napędu hybrydowego plug-in. Terramar w takiej wersji będzie mógł przejechać „na prądzie” nawet 100 km (niemal dwa razy więcej niż obecne modele Cupry). Dzięki temu kierowcy np. w mieście będą mogli poruszać się wyłącznie bezemisyjnie (z badań wynika, że przeciętnie przejeżdżamy dziennie nie więcej niż 50 km), a na dłuższych dystansach bez ograniczeń korzystać z zalet napędu spalinowego.
Cupra Terramar, poza wersją hybrydową plug-in, będzie też dostępna z najnowszą odmianą napędu mild hybrid (łagodnej hybrydy). W tej odmianie silnik benzynowy (1.5 TSI zamiast 1.4 TSI jak w aktualnych modelach) będzie głównym źródłem napędu, ale niewielka jednostka elektryczna, działająca również jako starter/generator, będzie odciążać go np. podczas toczenia się czy na autostradzie, gdy kierowca nie wciska pedału gazu (funkcja żeglowania). W ramach współpracy wewnątrz koncernu Terramar będzie powstawać w fabryce Audi w węgierskim mieście Gyor – obecnie produkowany jest tam 5-cylindrowy silnik napędzający Formentora w wersji VZ5. Z kolei w zakładach Cupry w Martorell wytwarzane jest Audi A1. Prezentacja modelu zaplanowana jest na koniec 2023 roku, do salonów Cupra Terramar trafi już w 2024 roku. To model, który wjedzie do segmentu średniej wielkości SUV-óa, a więc tego o największej dynamice wzrostu.
Cupra Tavascan
Pierwszy samochód koncepcyjny zapowiadający nowy model elektryczny Cupry zaprezentowano już w 2019 roku. Niestety światowe wydarzenia w postaci pandemii koronawirusa oraz kryzysu na rynku półprzewodników nie pozwoliły na szybką premierę produkcyjnej wersji tego modelu. Dziś wiemy, że Tavascan wyjedzie na drogi w 2024 roku. Pewne jest też to, że jego ostateczna wersja będzie różnić się od tej z 2019 roku, a jej bezpośrednią zapowiedzią był samochód koncepcyjny zaprezentowany na wydarzeniu The Unstoppable Impulse.
Tavascan to elektryczny SUV, który będzie chciał przyciągnąć kierowców szukających zarówno dynamicznego wyglądu jak i osiągów. Tak jak we wszystkich przyszłych modelach Cupry w jego reflektorach zastosowano motyw trzech trójkątów (ta figura to fundamentalny element stylizacji marki). Przód nadwozia, dzięki podciętym zderzakom, wygląda rasowo i groźnie, a duże wloty powietrza będą zapewniać efektywne chłodzenie akumulatorów. Pierwszy prototyp Tavascana miał podświetlane logo, którego zabrakło w nowszej wersji, ale niewykluczone, że taki właśnie zabieg znajdzie się ostatecznie w odmianie produkcyjnej. Linia dachu z tyłu nadwozia wyraźnie opada, a szyby zwężają się ku tyłowi, co jest jednoznacznym nawiązaniem do samochodów z nadwoziem coupe.
Tavascan będzie miał nieco podniesione nadwozie, a nisko pod podwoziem zamontowane zostaną akumulatory, dzięki czemu środek ciężkości auta zostanie obniżony. Taki zabieg z pewnością wpłynie pozytywnie na to, jak Tavascan będzie prowadzić się w zakrętach. W najmocniejszej wersji (306 KM) model będzie napędzany przez dwa silniki elektryczne (po jednym przy każdej z osi), zatem będzie to samochód czteronapędowy. Auto ma przyspieszać do setki w czasie poniżej 6,5 s. Płyta podłogowa MEB umożliwi stosowanie wersji z dwoma, ale też z jednym silnikiem i akumulatorów o różnej pojemności. W kabinie także nie zabraknie rasowych akcentów, choćby w postaci foteli ze zintegrowanymi zagłówkami o wyraźnie zaznaczonych boczkach, dzięki którym kierowca będzie mógł w pełni „poczuć” samochód. Do jego dyspozycji będzie też spory ekran centralny umieszczony w jednej linii z zegarami, tak aby obsługa nie wymagała zbyt dużej uwagi.
Tavascan, którego „imię” pochodzi od nazwy niewielkiej, ale urokliwej katalońskiej miejscowości, w gotowej wersji zostanie zaprezentowany w 2024 roku, wtedy także trafi do salonów Cupry. To jednak nie jest ostatnie słowo marki w temacie aut o napędzie elektrycznym. Rok później gama Cupry powiększy się o miejski model o jeszcze nieznanej nazwie.
Cupra Raval
Hiszpański producent ma pełnić wiodącą rolę w koncernie VW dotyczącą rozwoju i produkcji małych, elektrycznych modeli. Prototyp Raval (wcześniej UrbanRebel) zapowiada taki właśnie samochód, który w wersji drogowej zadebiutuje w 2025 roku. Jego produkcja będzie odbywać się w fabryce w Martorell w Hiszpanii. Samochód ma mieć wyrazistą stylizację i cenę na poziomie około 30 tysięcy euro. Długość 5-drzwiowego nadwozia będzie o kilka centymetrów przekraczać cztery metry.
W przeciwieństwie do większego Borna za napęd odpowiadać będzie silnik elektryczny umieszczony z przodu, w topowej wersji jego moc wyniesie 226 KM. To pozwoli osiągnąć 100 km/h już po 6,9 sekundach od startu. Na wyścigach spod świateł niewiele będzie aut zdolnych dorównać małej Cuprze. Auto ma wywoływać emocje nie tylko elektryzującymi osiągami, ale i designem – i to zarówno nadwozia jak i kabiny.
Ekran systemu multimedialnego będzie wysuwał się po naciśnięciu guzika, konsola środkowa będzie wizualnie „unosić się” w powietrzu, co doda kabinie lekkości, a przyciski na sportowo stylizowanej spłaszczonej u dołu kierownicy mają przywoływać na myśl kontrolery do gier wideo. Poczucie przeniesienia się do wirtualnych światów ma wzbudzać także kolorowe oświetlenie kabiny. Wrażenia z jazdy będą jednak zupełnie naturalne i wciągające kierowcę w sam środek akcji. W produkcji auta zastosowane zostaną najnowocześniejsze technologie pozwalające chronić środowisko naturalne, między innymi materiały pochodzące z odzysku czy te stworzone dzięki drukarkom 3D.
Cupra Leon, Formentor i Born – face lifting i nowe technologie
Poza wprowadzeniem do produkcji zupełnie nowych modeli Cupra będzie także odświeżać te już oferowane. Mniej więcej w połowie dekady do salonów trafią Leon i Born po face liftingu. W przypadku tego pierwszego dostępne będą wersje hybrydowe plug-in korzystające z bardziej wydajnych „baterii”, pozwalających wydłużyć zasięg na energii elektrycznej, oraz z nowym silnikiem benzynowym 1.5 TSI zamiast obecnie stosowanego 1.4 TSI. Będzie on emitował mniej zanieczyszczeń przy jednoczesnym podkręceniu osiągów.
Zarówno Leon jak i Born zmienią się również w kabinie jak i na zewnątrz – ich design zostanie odświeżony, systemy multimedialne będą bardziej wydajne i uzbrojone w nowocześniejsze funkcje. W przypadku Borna też można spodziewać się bardziej efektywnego napędu pozwalającego przejechać dłuższy dystans między ładowaniami. Podobne zmiany czekają Formentora, który w odświeżonej wersji pojawi się zapewne nieco później niż Leon i Born. Tak jak one będzie miał zmieniony przód, nowocześniejsze wnętrze i bardziej wydajne napędy. Przyszłość marki Cupra rysuje się więc elektryzująco.